Ile piekieł jest nad Tobą...

...
Ile piekieł jest nad Tobą nie wiem
ile stygmatów nosisz życiem nie pytam
milczysz i wzrok
daleko za widnokręgiem ukrywasz
płochym sercem uciekasz i bezdomnością
domy ciepłe sytością uśmiechnięte mają okna
gwarem i śmiechem
nie proszą o towarzystwo
zazdrosne i pełne
tylko przyzwyczajeniem kładą
pusty talerz dla wędrowca
na ścianę krzyż
stoisz oprószony światłem jak starością
w dali  kolęda
opłatek łamie ciszę i pęka serca kruchością jak wystrzał
bezsilność zimna wigilia
rodzinny dom
pierwszy śnieg znaczy łza samotność
zamknięte drzwi
skulony znikasz we mgle ciężkością serca
przydrożnego chrystusa bez uśmiechu znów zamyślają te święta

 Anita Steciuk



Komentarze

Popularne wpisy