Wisło Ty nie wiesz...

...
Wisło Ty nawet nie wiesz...
że wewnątrz siebie mam Ciebie
o słonym smaku leci strumień
tak rwący że wyrywa mi duszę
i nie ma miejsca na serce
bo ktoś je rozrywa na pół...
we mnie są Twoje fale
odpływy i przypływy
podmywają mi grunt
i nie mogę iść dalej...
Wisło Ty mnie nie pytaj o szczęście...
co czuję kiedy zabierasz mi sny
wciąż skrywasz wczorajsze listy
i gorycz którą jeszcze kipisz...
pomału uspokoi się w Tobie
i we mnie ten smutek...
tylko słońce musi znów zaświecić
dla nas oboje...
Wisło teraz Ty odbierzesz
telefony których się boję
potrzymaj za mnie słuchawkę i mów…
bo nikt mnie nie rozumie
przez ten szum Twoich słów…
za słone i za ciche są moje szepty…   
jak modlitwa do śpiącego
i obcego Boga... Anita Steciuk          


                        

Komentarze

Popularne wpisy