Zima...

...
Zima...
zwija słońca rąbki radosne
dotykiem siwym...
cichną ptaki melodia polem zimnym
jak odległa czasem kochanka
nie grzeje serca...
nie zabiera myśli
byle zniknęła byle odeszła
nie zajmowała już miejsca...

Wiosna...
nieśmiało i spontanicznie dotyka ciepłem
ustami słońca...
z ptakami we włosach o barwie złota...
całuje
mówi że kocha...
uśmiechem igra na rzęsach
zapada w serce
myślą pamięta...

A pośród tego wszystkiego kwartet smyczkowy śniegu i deszczu
słońca i wiatru...
klucze żurawi zaczarowane walce kreślą
sobie znaną tylko melodią
na przekór aury zmiennością
wciąż przywołują krzykiem słońce...
Anita Steciuk


Komentarze

Popularne wpisy