Czasem wypada mi świat...
...
Czasem wypada mi świat
tak jak kromka chleba z dłoni drżącej
odruchami siebie układam rozsypaną całość chwiejnie
niebo ziemia coś pomiędzy
trudno zapamiętać proporcje oddechem
boso w deszczu błądzę
zwijam kłębki nerwów
gdzieś musi być ich koniec
i początek tęczy jednorożec
nie jestem bogiem
mój świat oparty o chaos
trzeszczy i jest z różnych elementów
ma luki
siateczki zmarszczek
braki
źródła i wodospady w moich oczach
nocą słyszę jak padają inne światy
z hukiem
z uśmiechem zasypiam spokojnie na boku
inni mają tak samo
nie jestem wyjątkiem
Czasem wypada mi świat
tak jak kromka chleba z dłoni drżącej
odruchami siebie układam rozsypaną całość chwiejnie
niebo ziemia coś pomiędzy
trudno zapamiętać proporcje oddechem
boso w deszczu błądzę
zwijam kłębki nerwów
gdzieś musi być ich koniec
i początek tęczy jednorożec
nie jestem bogiem
mój świat oparty o chaos
trzeszczy i jest z różnych elementów
ma luki
siateczki zmarszczek
braki
źródła i wodospady w moich oczach
nocą słyszę jak padają inne światy
z hukiem
z uśmiechem zasypiam spokojnie na boku
inni mają tak samo
nie jestem wyjątkiem
Komentarze
Prześlij komentarz