Zamykałeś mi okna i drzwi...

...
Zamykałeś mi okna i drzwi niezaufaniem...
pukałam do okien tęsknotą
mijał czas...
nie rozumiałam...
w strugach słonych i drżących
wciąż tam stałam boso...
dziś nie zamykaj już nic...
zostaw otwarte na oścież
już mnie nie ma  
już mnie nie spotkasz
za daleko już poszłam...
serce jak płatek śniegu
nie czuje...
nie ma powrotu
na progu suchy liść
jak skarga
nie zdążył dotrzeć do Boga...
dziś moje serce jest znów
czystą kartką papieru...  Anita Steciuk

Wiersz wydany w antologii papieskiej 2018.






Komentarze

Popularne wpisy