On jest Tobą...


On jest tobą…
spienia swoje oblicze za każdym razem
gdy słyszy mój głos
nie panuję nad tą wodą
która obmywa mi twarz…
jest słona
a nie powinna być taka...
Wisło ty nie krzycz nawet myślami
bo nie rozumiem twoich fal
idą na mnie z coraz większą mocą
a ja stoję całkiem sama boso…
nic nie mam przed Tobą do obrony
a Ty lata doświadczeń
walki z takimi jak ja…
umiem szczerze tylko patrzeć
gdy niesiesz burzę  i niepokój
o poranku…
co tak szumi za moimi plecami…
Twoje życie
czy mój strach przed Tobą
Wisło zatrzymaj się na chwilę
podaj mi dłonie tak jak kiedyś
zanim zdecydowałaś być moim wrogiem…
nakarmmy mewy które krzyczą
o pokój i o chleb
zapomnieliśmy o nich…
jak o pocałunkach na przywitanie…
Wisło jesteś nim…  Anita Steciuk

1 miejsce w Konkursie Jednego Wiersza w Świeciu za wiersz.



Komentarze

Popularne wpisy