Mój Bóg nie daje słów...

...
Mój Bóg nie daje słów...
daje mi wybór pośród ścieżek
dróg prostych
serpentyn krętych
wiraży...
nigdy nie usłyszę słów skargi
nie odrzuci mnie i nie pochwali...
nie uchwyci za dłonie...
dał mi za to sumienie
zasady
podróżny worek duszy
na okruszyny chleba...
wciąż milczy...
a kiedy źle wybiorę
milczy bardziej dramatycznie...
tak że aż boli
wysyła mi anioły jako ostrzeżenie...
dla których nie istnieję
mają Twoje oczy...
umieją moje serce poruszyć smutkiem
nawet gdy się tak staram
wciąż wszystko między nami psuję
On to rozumie...
każdego dnia przepraszam za słabości...
każdego dnia za kolejny oddech  jemu dziękuję
łzami  moich oczu...
wrażliwością ludzkiej duszy...
miłością którą tak prawdziwie do Ciebie czuję...
a gdy Twoje serce jest kosteczką lodu...
mam swoje własne na co dzień maleńkie...
bezsilne piekło... Anita Steciuk




Komentarze

Popularne wpisy