Ja myślałam że oni kłamią...
Ja myślałam że oni kłamią
mówiąc szeptem o tym deszczu
że szedł chmurny ponad lasem
krzyczał w sercu
mówiąc szeptem o tym deszczu
że szedł chmurny ponad lasem
krzyczał w sercu
ja myślałam że zaczeka
tak nieśmiało dotknie duszy
muśnie czule moją delikatność
niedomówieniem przejdzie koło mnie i nieśmiałość zarumieni i rozkruszy
a on bił się głośno z myślami
igrał drzewami z gniewem
rozdzierał chmury pogrążone we śnie
rozrzucał pioruny ponad
wiatru dzikim śpiewem
a potem muskał szmerem czule
kroplami dotykał wnętrze dłoni
o szyby tłuk melodie senną ornament niebios satynowy oddechem ciepłym jeszcze trwonił
trawy uwodził z diabolicznym śmiechem
westchnieniem ptaków czas rozczulił
i odszedł
jak sentymentalny głupiec
rozkapryszony chwilą w mokrej od łez koszuli
gniew swój zaprzeczeniem w uśmiech ubrał
uczucie z traw scałował jeszcze całkiem mokre
i pozostawił mnie w rozmytym pejzażu zdezorientowaną sercem pękniętym gdzieś pośrodku
po czym odszedł tak boleśnie i przewrotnie
uczuciem rozdarł nagie wnętrze
jak nikt nigdy jeszcze melodią mnie zranił
miłość zagubiona i nieistotna kruszyła nocy liryczne serce
tęsknoty nuty ponad jej wydźwiękami
a płatki serca jak ta róża zwiędła chwilą w pył się rozpadła
gdzie zgasł jej wdzięk
zgasła jak świeczka iluzja srebrna
gwiazdy w miliony szkieł rosą na trawy milczeniem w smutku opadły
Anita Steciuk
Zdjęcie Pinterest
Komentarze
Prześlij komentarz