Spóźniam się...

...
Spóźniam się...
zaklinam zegary...
strząsam z ramion czas i biegnę przez wieczność
szary pył odbija ślady stóp
bose od zaniedbań
przecież biegałam tylko nie za tym
za czym powinnam...
dłonie wciąż puste figlarnie przesypują piasek
błękitne myśli delikatne nad wyraz...
serce za lekkie
dusza marzyciela
i oczy zaopatrzone w naturę...
nic więcej nie mam tylko to szczęście
kiedy wiatr przy dźwięku skrzypiec muska mi włosy...
błękitny fortepian w deszczu...
iluzje...
i Ty który patrzysz z zamyśleniem
na ten sam księżyc
wciąż pragniesz zapomnieć że istnieję
bo wzbudzam niepokój...  Anita Steciuk

                         Zdjęcie z fb...




Komentarze

Popularne wpisy