Szeptem Twoją ciszę chłonę...
...
Szeptem Twoją ciszę chłonę...
niecierpliwym dotykiem
tańczy po nagości nieba jak po skórze
błękit rozmyty...
krople deszczu mokre od oddechu
spadają drzeniem etiudy na serce...
w wilgoci zatopiony pejzaż za oknem
jak cisza myśli dyskretny
płonie zmysłami i szczęściem...
od tych obrazów w pamieci
od naszych spojrzeń
od pocalunków
od pragnień powrotu do ostatnich wspomnień...
od pocalunków
od pragnień powrotu do ostatnich wspomnień...
Ty...
ja..
dziś nas już nie ma
jak krople deszczu spadają tęskniące echa
nic do odzyskania
wszystko do zgubienia...
Komentarze
Prześlij komentarz