Letnia burza...
...
Letnia burza przy otwartych oknach...
pobiegnijmy boso w deszczu
tacy narwani młodością
która wystaje nam z kieszeni
zielony nasz obraz
w który jesteśmy wklejeni naiwnością
zielony jak nadzieja
że ja że ty ten dotyk
że nic innego już nie istnieje twoje oczy
mokre od deszczu są pocałunki i nasze uśmiechy
miłość pytasz czy jeszcze wierzę
w coś takiego
szczęściem się śmieję jednak istnieją jednorożce
białe kruki naszych serc są rzadkością wciąż w nas jeszcze wierzę
Letnia burza przy otwartych oknach...
pobiegnijmy boso w deszczu
tacy narwani młodością
która wystaje nam z kieszeni
zielony nasz obraz
w który jesteśmy wklejeni naiwnością
zielony jak nadzieja
że ja że ty ten dotyk
że nic innego już nie istnieje twoje oczy
mokre od deszczu są pocałunki i nasze uśmiechy
miłość pytasz czy jeszcze wierzę
w coś takiego
szczęściem się śmieję jednak istnieją jednorożce
białe kruki naszych serc są rzadkością wciąż w nas jeszcze wierzę
Komentarze
Prześlij komentarz