W chaosie...
...
W chaosie zmierzchu i na krawędzi przedświtu
przed krzykiem ptaków i bez oddechu
pędzą krople czasu byle szybciej byle prędzej
mi tam nieśpieszno do pośpiechu...
przed krzykiem ptaków i bez oddechu
pędzą krople czasu byle szybciej byle prędzej
mi tam nieśpieszno do pośpiechu...
jeszcze zdążę przyjść życiem po cichu...
poukładać zakurzone zachody słońca
poskładać krople deszczu w całość
w rytm tego taktu jakim kiedyś będą jakim kiedyś się staną...
jeszcze zdążę mgły ukołysać ostatnie
pajęczyn jedwabnym sercem
zanim spadną na ziemię drżac łzą delikatną z żałobnym srebra wydźwiękiem...
daj mi tylko chwilę
zanim wszystko to minie zanim odejdzie wszystko
zatrzymam dzień i noc obronię przed krzykiem ostatnią serca iskrą...
Anita Steciuk
Komentarze
Prześlij komentarz