Widziałam dziś ptaki odlotem płynące i serce mi pękło zakryły słońce i liść barwny płynął w wiatru powiewie czy drzewa płakały wnikliwie tęsknotą nie wiem szłam niezbyt spiesznie gdy ktoś ponad chmurą pióra pogubił garścią rozdzierał albo pazurem czy to śmierć ptaków co w cichym bezśpiewie chciałam zapytać nie było ciebie i deszcz zapłakał i igrał westchnieniem jesień rozdmuchał deszcze i cienie mgły powłóczyste trawami rozrzucił chciałam się zaśmiać nie mogłam wrócić więc poszłam a mgły siniały w dali szłam szeptem i szeptem trwał jesieni balet Anita Steciuk Zdjęcie własne
Szukaj na tym blogu
Anioł deszczu - blog literacki
Anita Steciuk - Moja poezja...



