Ja
zamknięte w cichym szepcie drzewo
czekam uśpionej wiosny
dłonie ku niebu wylewam
w rozpaczy niemych gestów
chmur szarpie skąpe brzegi nieczule na niemą prośbę słońce wschodem nieśmiałe
czekam uśpionej wiosny
dłonie ku niebu wylewam
w rozpaczy niemych gestów
chmur szarpie skąpe brzegi nieczule na niemą prośbę słońce wschodem nieśmiałe
o nic już nie proszę
chwila jeden oddech
ciepłe tchnienie
przywdzieje wiotkie liście
wybuchnę cała gamę ptaków wirując krzykiem pąków
zadrżę sercem
gdy żurawie przyniosą na skrzydłach wiatru
eterycznie lekką wiosnę
Anita Steciuk
Komentarze
Prześlij komentarz