Nie mów mi o lęku...

...

Nie mów mi o lęku
on nie zaczyna się nocą
czasem blady świt
podnosi się ze snu i drży jak motyl tęsknotą
nie gaś mi księżyca
gwiazdy także mi zostaw
szepnij wiatrem słowa
nie odchodź proszę cię zostań
gdy deszcz wiesza krople
na ramach zziębniętych okien
smutek odchodzi wolniej
serce tylko tłumi tęsknotę
i chociaż gwiazdy spadają strojniej dla nas tylko nocą

skrzypce duszy wciąż grają
ciszą szczerozłotą
srebrzyste nocy tchnienie
w dźwięki osnute delikatne
grają mi jak na harfie gałęzie
gdy sen deszczem kreśli pejzaże spokojem ulotne
nie targane lęków wiatrem


nad światem nie cichną modlitwy o pokój
nocą własne smutki
pokładamy wiarą i nadzieją w Bogu

ze łzami milionów  wystraszonych zasypiamy oczu

Anita Steciuk


       土屋(Tsuchiya)恵子(Keiko)






Komentarze

Popularne wpisy