MALOWANE DŁOŃMI ZIMY...

...

Malowane dłońmi zimy...
konie jakby ze snu wyszły
wiatr zalotnie czesze grzywy
opuszkami dotknie myśli...

senne drzewa otulone...
mgłami jak pierzyną srebra
sercem szklanym czują pustkę
smutno im bez skrawków wiosny... bez kolorów lekkich nieba...


pejzaży kolorami...
spłoszone ptaki przystanęły
przyciągają słońca ciepło
skrzydełkami eterycznie rozświetlonymi...

niby lecą... to przystają...
urzeczone mroźną chwilą
przeplatają śmiech... lub troskę
zadumane milkną...
nad niespójną aurą zimą...
Anita Steciuk





Komentarze

Popularne wpisy