To nic...

 ...
To nic
tylko cisza przemyka po szyb krańcach
deszcz dzwoni sennie w dachy
drzewa podgląda w tańcach
gubi kręgi świetliste a może ich tylko szelest
księżyc zagląda do okien wciąż śmielej i śmielej
grzmot znowu się błyska
noc się bezmiarem przelewa
deszcz otula wszystko tańczą pośpiesznie drzewa
a my skuleni chwilą czekamy burzy końca
gdy srebrne niebo w złości gwiazdy beztrosko strąca
białe jest niebo nocą od złości od krzyku od gniewu
krople gęsto spadają skrząc się blaskiem jak srebro
zamykam oczy bo nie chcę widzieć kontrastu kolorów
zasnąć i przespać to wszystko
by już nie pamiętać nigdy gniewu tego wieczoru


Anita Steciuk




Komentarze

Popularne wpisy