Maluję ciszę uśpioną w dłoniach

...

Maluję ciszę uśpioną w dłoniach
ciszę wieczorną
i chyba nic nie poradzę że wieczory milczą gdy ona taka chwilą upojna
maluję nieba błękit świtu pejzaże
grafiki freski
kruche jak cząstki marzeń witraże
niosące się echa nad niebem czystym

wiatr ustał bo się zachłysnął 
tą chwilą czystą tą chwilą srebrną
majem rozkwitu bzy zapachniały
i krążą ptaki drżeniem nad ziemią

zieleń jak rumak zerwana z uprzęży płynna jak dotyk biegnie
rwie się z kopyta
dotyka domów dotyka ranków
drżąca w przedświtach

pod powiekami emocje subtelne
grają koncerty na stawie żaby
niosą się szeptem figlarne dźwięki
łagodne lekkie letniej ballady

wiatr złapany w palce zastygł 
w klawisze zadumą tylko czasem stuka
w dal niesie się lekka wieczorna
wietrzna muzyka

nimfy przyszły nagie myślami
aż przystanęły przez lekkość smyka
zasłuchana noc po trawie przeszła
niosąc za sobą iskrzące skrzydła

Anita Steciuk













Komentarze

Popularne wpisy