Jesteś...

...

Jesteś...

twój szept się wylewa

za widnokrąg nad niebem czystym
uginają się od liści drzewa
świat staje się magiczny...
słońce zawieszone
pod rzęsami umknęło przelotem
pełne dni zielonego koloru
dzień zagłada i puka do okien...
ptak rozpoczął wrzawę
inny mu w głos odpowie
sennie wtórują żaby w półśnie
kukułka z czasem odpowie...
woda szumi cierpliwie
bezimiennym pluskiem
sercami drzewa radosne
kochają chwili tej pustkę...
nieprzytomna spojrzeniem biegnę ze śmiechem przed siebie
do ciebie... przed siebie... już nie wiem...
usta wilgotne karminem łapią każdego oddechu szelest
szepczesz dotykasz mnie słońcem
wciąż śmielej... wciąż śmielej...
a ja z wiatrem we włosach w pomiętej od dłoni sukience
gonię lato... chwilę...
szczęście...
nie chcę mieć nic więcej...

Anita Steciuk 




Komentarze

Popularne wpisy