To ja jesień...
...
To ja jesień...
w mokrej sukni co ją tkała cienka złudzeń pajęczynakażdym rankiem jeszcze sennym
z sentymentem igram deszczem
szeptem w rynnach...
to ja jesień...
kołysanka srebrnej ciszy co usypia rozedrgane snami nocy chłodne ranki
śniące mgłami latarnie dotykam
liści niosąc zwiewne płatki...
to ja jesień...
która gra z cieniem... światłem
w rozedrganych pragnieniami nagich drzewach
niosę skrzypce...
niosę dźwięki...
niosę ciszę...
szeptem skargi
serenady deszczem dla poetów srebrem śpiewam...
Anita Steciuk
Komentarze
Prześlij komentarz