CZASEM JEST TAK PRZYKRO...
Czasem jest tak przykro
że zamykam serce
by ten żal nie wylał się ze mnie
by się wyciszył i opadł na istnienia krawędzie
by przestał dzwonić słowami jak dzwony
coraz głośniej dobitniej natrętnie
czasem pragnę by tak przestał krzyczeć nazbyt przesadnie
uciekam lecz słowa znów powracają
łzy wychodzą na zewnątrz
i za bezcen obłudnie uczucia moje innym
tak lekko sprzedają
że zamykam serce
by ten żal nie wylał się ze mnie
by się wyciszył i opadł na istnienia krawędzie
by przestał dzwonić słowami jak dzwony
coraz głośniej dobitniej natrętnie
czasem pragnę by tak przestał krzyczeć nazbyt przesadnie
uciekam lecz słowa znów powracają
łzy wychodzą na zewnątrz
i za bezcen obłudnie uczucia moje innym
tak lekko sprzedają
a potem się dziwisz ze nie jestem
ptasim baletem
motyla igraniem
uśmiechem lekkim skowronka
tylko dłoni drżenie z potarganej duszy
i ten płacz co wplata skargę niemą w pejzaż
serca nawet martwe
na popiół łzami z finezją rozkruszy
Anita Steciuk
Komentarze
Prześlij komentarz