A kiedy milknie poeta...

 ...

A kiedy milknie poeta...
niebo zaklęte trwa w ciszy
milczy wiatr jakby przysnął
kołysanką bezdrożnych myśli...

to co było oddechem...
w pół kroku się zatrzymało
snów noce niepełne
usychają ze smutku garściami...

drży... drży... ulotny motyl
unosi skrzydła bezradnie łkając
łkają deszcze jesienne i słoty
tęsknotą też umierając...

wiatr gra sonaty srebrzyste...
skrzypce wkłada pejzażom w ramiona
chwila lekka lecz niespokojna
dni rozpamiętując... też kona...

pajęczyny delikatne jak wczoraj...
lecz jakoś nie mienią się świateł barwami...
bez słów poety świat poszarzał i milczy...
poprzecierany deszczu kroplami i smutkiem jak łzami...


Anita Steciuk







Komentarze

Popularne wpisy