Milion gwiazd...
Milion gwiazd
noc zagląda ciszą do łóżka
lekka mgła
lekka mgła
celofanem szeleści w ciemności dotykając obrzeżami milczenia sukna
naga ćmatylko skrzydła srebrem ma przybrane
gubi blask igra tak na cieniutkiej pajęczynie wiesza krople rosy melodii zasłuchaniem
przemyka dźwięk i ten zagubiony klucz
rozciął niebo krzykiem
budząc ze snu ciemność
umilkł ptasi gwar
odleciał w dal szybując i gubiąc za sobą odległość
noc iskrami opadła
ścieląc się do stóp snu aksamitem
płyną szeptem cienie chmur zwiedzione
tej chwili stałością i świerszczy dotykiem
gubi blask igra tak na cieniutkiej pajęczynie wiesza krople rosy melodii zasłuchaniem
przemyka dźwięk i ten zagubiony klucz
rozciął niebo krzykiem
budząc ze snu ciemność
umilkł ptasi gwar
odleciał w dal szybując i gubiąc za sobą odległość
noc iskrami opadła
ścieląc się do stóp snu aksamitem
płyną szeptem cienie chmur zwiedzione
tej chwili stałością i świerszczy dotykiem
Anita Steciuk
Komentarze
Prześlij komentarz